W tym artykule poznasz Effort Score – metrykę Google, która jest kluczowa w erze zalewu sieci treściami AI. Dowiesz się, dlaczego samo generowanie tekstów AI już nie wystarczy i jak “Effort Score” wpływa na Twoje SEO. Wyjaśnimy Ci:
No dobrze, ale co to da Tobie?
👉 Jeśli jesteś marketerem: Zobaczysz, jak Effort Score przełoży się na lepsze efekty działań , zarówno samodzielnie, jak i podczas współpracy z agencją/freelancerami. Zainspirujesz się rozwiązaniami, które w realny sposób są w stanie zwiększyć wartość wykonywanej przez Ciebie pracy. Są to kluczowe kroki w drodze do podwyżki, awansu oraz wyższej satysfakcji zawodowej.
👉 Jeśli jesteś właścicielem lub liderem firmy: Dowiesz się, jak sprawić, żeby Twój marketing (z naciskiem na SEO) w końcu przestał być tylko działem „od wpisów” generowanych masowo przez AI, a zaczął działać jak prawdziwa maszyna do generowania treści, które docierają do Twoich klientów. Poznasz, czego oczekiwać od swojego zespołu marketingowego lub agencji. Będziesz wiedzieć kiedy powinna zapalić Ci się “czerwona lampka”, żeby nie płacić wiele…. za niewiele efektów….
Samo mięso. Bez lania wody. Ruszamy!
Mierzenie jakości treści w SEO nie jest niczym nowym. Google od dawna stawia na wartość dla użytkownika. Jednak łatwość masowej produkcji treści przez AI (działającej na zasadzie prawdopodobieństwa kolejnych sylab ) dramatycznie zmienia zasady gry. Rośnie konkurencja, a jakość i unikalność spadają, bo AI często powiela to, co już istnieje.
Informacją otwierającą oczy w tej kwestii, jest to, że już 74% nowych podstron zawiera treści AI (Badanie “Ahrefs” z kwietnia 2025).
🔍 Co pokazuje ten wykres?
🟠 Co z tego wynika?
W erze AI samo szybkie generowanie treści powoli przestaje być przewagą konkurencyjną – to jedynie pierwszy krok (niewłaściwie wykonany, prowadzący do kontuzji), który ma Cię w ogóle wprowadzić do gry.
Dziś, gdy większość stron korzysta z AI i powstają tysiące podobnych wpisów opartych na tych samych danych z GPT, łatwo utonąć w gęstwie powtarzalnych treści. Aby się wyróżnić i zdobywać realny ruch oraz cytowania w AI, trzeba stawiać kolejne kroki: systematycznie zwiększać “Effort Score”
To również może Cię zainteresować: Proces SEO, który NAPRAWDĘ generuje ZYSK dla e-commerce - jak go stworzyć?
Effort Score (z ang. "ocena wysiłku") to metryka oznaczająca ocenę jakości i wysiłku włożonego w stworzenie contentu. Jej celem jest odróżnienie stron tworzonych z dużym nakładem pracy (która oczywiście wnosi wartość) od tych, które powstały bezwysiłkowo, np. masowo wygenerowanych przez AI bez dodanej wartości.
Oto kluczowe filary tej oceny:
Fragmenty wycieku mówią jasno: „EffortScore – Effort and quality in content creation” oraz „EFTS: Effort score incorporating text, multimedia, and comments”. Google nagradza strony dopracowane pod każdym względem. 🧐
📌 Skąd to wiemy?
Informacje o Effort Score i EFTS pochodzą z wycieku dokumentacji wewnętrznej Google z maja 2024, który ujawnił tysiące stron kodów i opisów modułów wykorzystywanych przez Google do analizy treści. Choć dane te nie są potwierdzonym “pewniakiem” rankingowym, stanowią dobrą latarnię, pokazując kierunki, w jakich Google może oceniać jakość i wysiłek w content marketingu.
No dobrze, teoria teorią, ale jak realnie podnieść Effort Score na Twojej stronie? Oto pięć obszarów którymi powinieneś się zainteresować.
Google (oraz czytelnicy) nie chcą „ściany tekstu”. Infografiki, filmy, zdjęcia, wykresy, dedykowane kalkulatory czy też tabele porządkujące wiedzę znacząco ułatwiają i uprzyjemniają przyswajanie informacji.
📊 Infografika podsumowująca fragment lub cały artykuł Infografika pozwala w kilka sekund przyswoić najważniejsze punkty z tekstu. Ułatwia zapamiętanie treści, jest chętnie udostępniana w socialach oraz jest elementem promocji brandu.
🎥 Osadzony film (np. Shorts, Filmik z YT, Loom) w artykule/na podstronie
Filmik w artykule zwiększa czas spędzony na stronie, ale również pozwala użytkownikowi lepiej zrozumieć dany temat. Jest to również format budujący relacje z klientem. Jeżeli posiadasz już zrealizowane filmiki/rolki - warto je wykorzystać na różnych rodzajach podstron. Przykładowo na:
Podstronach ofertowych:
Podstronach produktowych:
dół opisu produktu:
Czy też w artykułach:
Przeczytaj także: Jak wypromować bloga? Dla wszystkich, którzy nie wiedzą jak rozwinąć bloga
🖼️ Zdjęcia i wykresy porządkujące wiedzę
Zrealizowany mogą być w sposób podobny do infografik. Podanie konkretnych badanych/badań w formie wizualnej znacząco zwiększa autorytet w oczach użytkowników, jak i algorytmów.
🧮 Tabele informacyjne
Proste w realizacji (przy pomocy np GPT), a znacząco ułatwiają przyswojenie i porównanie informacji:
📲 Darmowe kalkulatory lub mini narzędzie AI
Kiedyś projekt dla wprawnego grafika i programisty - obecnie możliwe do wygenerowania w 5 minut w modelu AI (np Gemini):
📸 Autorskie i unikalne zdjęcia (lub starannie dobrane stock/AI)
Zdjęcia nie są tylko „ozdobnikiem”. Wspierają zrozumienie tematu, łamią blok tekstu i zatrzymują użytkownika na dłużej.
Najwyższą wartość mają autorskie fotografie. Czasem jednak nie ma możliwości zrobienia własnych zdjęć. Wtedy dobrze dobrane zdjęcia stockowe lub wygenerowane przez AI nadal wzbogacają wizualnie treść.
Samo podsumowanie tego, co już jest w Google, to za mało. Google i użytkownicy chcą Twojego autorskiego wkładu, danych i świeżego spojrzenia.
Najlepiej, jeśli w artykułach przedstawisz swoje własne doświadczenia, case studies, wyniki testów, fragmenty raportów, które sam opracowałeś.
To najmocniejszy sygnał dla Google, że Twój content wnosi coś nowego.
Jeśli jednak nie masz takich materiałów, nadal możesz wzbogacić wpis, korzystając z:
✅ Badań naukowych i raportów branżowych – linkuj do źródeł i pokazuj kluczowe dane, komentując je swoim doświadczeniem (np. „Według raportu XYZ z 2025 roku, 74% treści w sieci jest generowane przez AI, co widać również w analizach naszych klientów…”).
✅ Cytatów ekspertów z branży – mogą to być fragmenty podcastów, webinarów, postów z LinkedIna, krótkie komentarze z rozmów, w których eksperci dzielą się insightami.
✅ Miniankiet i sond – zapytaj klientów lub społeczność na LinkedIn/Instagramie o ich doświadczenia, zrób krótką ankietę i pokaż wyniki w formie wykresu lub komentarza („Na pytanie, czy korzystają z AI w marketingu, 63% odpowiedziało, że tak…”).
✅ Opinie i komentarze z social mediów oraz for dyskusyjnych – w branżach lifestyle'owych lub usługowych świetnie sprawdzi się anonimowe przytaczanie opinii z grup na Facebooku, wątków z Reddita czy komentarzy z LinkedIna. Nadaje to autentyczność treści, pokazuje realne pytania użytkowników i pozwala odpowiedzieć na nie w artykule.
Komentarze pod artykułem? Recenzje klientów? Dyskusja na LinkedIn wokół Twojego wpisu? To dodatkowa warstwa treści, którą Google lubi.
ugcDiscussionEffortScore to sygnał, że Twoja strona żyje, a treści są wartościowe.
Treści nie mogą być wiecznie zielone tylko z nazwy. Google mierzy świeżość danych (freshness), co wpływa na Twoje pozycje i Effort Score. Ale nie każda treść wymaga aktualizacji w tym samym tempie.
Wypisaliśmy wiele rzeczy, które warto zrobić, aby podnieść Effort Score. Ich wykonanie z pewnością przyniosłoby efekty (jeżeli nie posiadasz innych krytycznych błędów - np w aspektach technicznych).
W tym momencie schodzimy jednak na ziemię….
W 90% przypadków brakuje czasu, zasobów czy zespołu, aby do każdego wpisu tworzyć branżowy raport, unikalne badania i pełen zestaw multimediów. O ile nie działasz w bardzo wąskiej niszy (gdzie 20 wpisami wyczerpiesz wszystkie istotne tematy), takie podejście byłoby nie tylko nierealne, ale i mijałoby się z celem.
Na co dzień zwykle są inne priorytety, a czasu jest mniej niż pomysłów.
Każda branża i firma jest inna, ale można wyznaczyć kilka kierunków, jak procesowo podejść do “Effort Score”.
Zanim zaczniesz tworzyć nowe materiały, sprawdź, co już masz pod ręką. W wielu firmach mnóstwo wartościowych zasobów leży niewykorzystanych – a mogą one znacząco podnieść Effort Score Twoich wpisów bez dodatkowych kosztów i tracenia czasu.
🔹 Kanał YouTube lub materiały wideo - możesz osadzić filmiki we wpisach, aby zwiększyć czas na stronie i wzbogacić treść. W Fallow Deer dział SEO często korzysta z filmów stworzonych w dziale Video(często podsuwając ważne do zrealizowania tematy 😉 )
🔹 Firmowa baza zdjęć z realizacji, eventów czy procesów - wiele wpisów można wzbogacić o unikalne zdjęcia, które zwiększą atrakcyjność wizualną i wzmocnią sygnały jakościowe.
🔹 Raporty wewnętrzne, dane sprzedażowe, case studies - często masz je w prezentacjach, ofertach czy wewnętrznych analizach – możesz z nich wyciągnąć fragmenty lub wykresy do wpisów.
🔹 Wypowiedzi i wiedza specjalistów z Twojej firmy - wystarczy krótki cytat czy komentarz do wpisu, aby dodać unikalny punkt widzenia i autentyczny głos eksperta.
🔹 Opinie i rekomendacje klientów - działając kilka lat na rynku powinieneś mieć w czym wybierać.
🔹 Inne nieoczywiste źródła - przykładowo jeden z naszych klientów jest autorem wielu ebooków, które regularne cytujemy w specjalistycznych wpisach.
Postaraj się zebrać co tylko możesz, aby następnie rozpocząć proces wzbogacania treści. Tylko właśnie, których?
Nie poprawiaj wszystkiego naraz. Zacznij od dołu lejka, czyli miejsc, gdzie użytkownik jest najbliżej zakupu lub rezerwacji.
🔹 Podstrony ofertowe i produktowe – to one często odpowiadają za największą część Twojego zysku, dlatego w pierwszej kolejności zadbaj o ich jakość, multimedia, aktualność i unikalność treści.
🔹 Następnie przejdź do wpisów blogowych i stron powiązanych z tymi produktami lub usługami, które również są blisko decyzji zakupowej, np.:
🔹 Dopiero później zajmij się kolejnymi tematami i treściami wyżej w lejku (np. treści stricte edukacyjne).
Dzięki takiemu podejściu Twoje działania zaczną przynosić realne efekty, koncentrując wysiłek na treściach, które mają największy potencjał sprzedażowy i realnie wpływają na przychody Twojej firmy.
Topical Authority oznacza, że tworząc treści wokół określonego tematu, stajesz się ekspertem w tej dziedzinie w oczach algorytmu Google.
Im więcej spójnych, jakościowych materiałów publikujesz w danej niszy, tym większa szansa, że Google uzna Twoją stronę za wiarygodne źródło wiedzy i będzie promować Twoje podstrony w wynikach wyszukiwania.
W praktyce warto zacząć od wąskiej grupy produktów lub usług, aby zbudować silną pozycję tematyczną, co przełoży się na lepsze pozycjonowanie wszystkich powiązanych podstron. Dopiero następnie przechodzisz do kolejnych “mikro nisz”
Przykład? Zamiast optymalizować od razu optymalizować wszystkie wpisy, najpierw dopracuj i rozbuduj wszystkie treści związane z „materacami”, zanim przejdziesz do np „poduszek”.
Albo w firmie produkcyjnej skup się najpierw na treściach o produkcji opakowań kartonowych, zanim rozproszysz zasoby na inne kategorie jak folie czy palety.
Ważne kwestia: pomimo priorytetyzacji, trzeba zadbać o bazowy poziom jakości całej strony (podstawowe opisy, zdjęcia, linkowanie wewnętrzne), jednak prawdziwe „dopieszczanie” treści i zaawansowane działania warto rozpocząć od produktów lub usług, które generują największy zysk.
Dzięki temu wysiłek w podnoszenie Effort Score przełoży się na realne efekty biznesowe.
Nie musisz od razu robić wszystkiego perfekcyjnie. Podziel działania na trzy poziomy trudności. W przypadku małych zasobów (czasowych, finansowych itp) zacznij od najłatwiejszych do wdrożenia zmian.
Dzięki temu podejściu wdrażasz zmiany stopniowo, w tempie dopasowanym do Twoich zasobów i możliwości. Zamiast paraliżu i odkładania działań, Twoja strona będzie systematycznie zyskiwać na jakości i widoczności.
W erze zalewu internetu treściami generowanymi przez AI, Effort Score staje się jednym z kluczowych elementów skutecznego SEO i marketingu treści. To właśnie on odróżnia strony, które naprawdę dostarczają wartość, od tych, które tylko „zalewają” Google kolejnymi akapitami.
W Fallow Deer optymalizujemy wewnętrzne procesy zarówno pod kątem masowego generowania treści, w których następnie podnosimy stopniowo “Effort Score”.
Jeżeli jesteś zainteresowany zbadaniem tego zagadnienia na Twojej stronie, zapraszamy do kontaktu.